Jak wygląda praca psychologa policyjnego? Ile zarabia psycholog policyjny? Jakie dodatkowe kursy trzeba ukończyć? Na te i inne pytania odpowie nam Anna, która przez półtora roku pracowała na stanowisku psychologa w komendzie policji w dużym mieście.
Anna
Anna w 2015 roku ukończyła psychologię ze specjalnością "psychologia kliniczna". Odbyła praktyki i staż na oddziale psychiatrycznym, pracowała jako prowadząca zajęcia dla osób z chorobami otępiennymi oraz jako trener pracy i psycholog w jednym ze stowarzyszeń działających na rzecz osób zagrożonych wykluczeniem. Następnie przez półtora roku pracowała jako psycholog policyjny. Obecnie przeniosła się do pracy w HR. Na prośbę Anny zmieniliśmy jej imię.
Stanowisko: | PSYCHOLOG POLICYJNY |
Uczelnia: | uczelnia publiczna w mieście 300-500 tys. mieszkańców |
Kierunek: | psychologia; spec. psychologia kliniczna |
WYNAGRODZENIE NETTO: | 2200 PLN podstawy + 400-500 PLN dodatku za zastępstwo |
KURSY: | - |
Miejsce pracy: | miasto 300-500 tys. mieszkańców |
Między naszym pierwszym kontaktem a przeprowadzeniem wywiadu przeniosłaś się do pracy w HR, dlatego pytania na temat pracy psychologa policyjnego będę zadawać w czasie przeszłym. O przyczynach zmiany pracy porozmawiamy później (być może część z nich sama wyjdzie w trakcie rozmowy), na razie jednak chciałabym zacząć od podstawowego pytania: czy lubiłaś swoją pracę, gdy zajmowałaś stanowisko psychologa policyjnego?
Tak, lubiłam swój zakres obowiązków.
Opowiesz coś więcej na temat tego, jaki wyglądał ten zakres? Jak wyglądał Twój przeciętny dzień w pracy - co robiłaś w ciągu dnia, jakie miałaś obowiązki?
Do moich podstawowych obowiązków należała opieka psychologiczna i psychoedukacja. Pracowałam z policjantami; sporadyczne i za specjalnym zezwoleniem otrzymywałam zadania związane z pracą z cywilami spoza policji.
Zajmowałam się poradnictwem psychologicznym i interwencją kryzysową oraz psychoedukacją dotyczącą szkoleń na temat uzależnień, wypalenia zawodowego, informowania o śmierci itd.
Moje obowiązki wynikające z zastępstwa dotyczyły zarządzania zasobami ludzkimi. Rekrutowałam policjantów, robiłam badania atmosfery pracy i doradzałam policjantom na stanowiskach kierowniczych.
Rozumiem, czyli Twoja praca psychologa policyjnego łączyła kilka różnych specjalności - opiekę psychologiczną, psychoedukację, interwencję kryzysową, a nawet HR. Wydaje się, że ciężko o nudę przy tak szerokim zakresie obowiązków. Czy przypominasz sobie jakąś szczególną najciekawszą/najzabawniejszą/najtrudniejszą historię ze swojej pracy?
Największym wyzwaniem były dla mnie obowiązki związane z interwencją kryzysową, ale nie mogę mówić o szczegółach ani w ogóle na jakich zdarzeniach byłam.
Wcześniej nie miałam do czynienia z tym zakresem pracy psychologicznej, a w sumie zostałam samotnie rzucona na głęboką wodę, więc było to trudne - ale też rozwijające.
Oczywiście, rozumiem. Na czym polegała największa trudność przy tego typu obowiązkach - na braku odpowiedniego przygotowania, o którym wspominasz, na zetknięciu z ludzkimi nieszczęściami, czy jeszcze czymś innym?
Na braku przygotowania. Tak naprawdę nie znałam jeszcze dokładnie hierarchii i miałam tylko teoretyczne, zdobyte we własnym zakresie, przygotowanie.
Bawiło mnie też czasem, jak niektórzy policjanci unosili się homofobicznym gniewem, a nie wiedzieli, że mają do czynienia z osobą biseksualną.
Czyli atmosfera w pracy nie zawsze była dobra, jeśli chodzi o współpracę z innymi pracownikami? W jaki sposób policjanci/tki podchodzili/ły do Ciebie jako do osoby po studiach psychologicznych - w sposób pobłażliwy, pretensjonalny, czy z takim samym szacunkiem jak do innych pracowników?
Zazwyczaj w sposób pobłażliwy, ze względu na profesję i mój wiek. W policji trudno o bycie traktowanym jako specjalista, jeśli samemu nie jest się mundurowym, a ja byłam na etacie cywilnym. Poza tym, wiem, że inni psychologowie różnie się zachowywali i nie zawsze były to działania profesjonalne lub etyczne. Zatem protekcjonalne traktowanie było dla mnie zrozumiałym wyzwaniem. Kiedy już przekonali się do moich umiejętności, było lepiej i łatwiej.
To dobry moment aby nawiązać do pytania, które chciał zadać nasz czytelnik: "Czy psycholog policyjny, aby aktywnie i na bieżąco uczestniczyć w aktualnych śledztwach, musi być policjantem?"
Teoretycznie nie. W praktyce nie ma psychologów zajmujących się działką kryminalną, którzy nie są policjantami. Nie jest to ustawowy podział, po prostu policjanci nie chcą pracować z cywilami. Możliwe że za pięć lub dziesięć lat zaufaliby mi na tyle, że nie mieliby z tym problemu. Ja jednak nie byłam gotowa na tak długie czekanie za tak niskie wynagrodzenie.
Zrozumiałe. Podsumowując, czy ta praca była zgodna z Twoimi wcześniejszymi wyobrażeniami? Co Cię pozytywnie zaskoczyło, a co Cię zawiodło?
Pozytywnie zaskoczyły mnie własne możliwości dostosowania się i rozwinięcia swoich umiejętności zawodowych oraz wiele fajnych procesów i relacji, które miałam okazję tam rozwinąć. Zawiodłam się natomiast stosunkowo niskim poziomem etyki zawodowej, niechęcią zarówno innych psychologów, jak i policjantów do brania odpowiedzialności za swoje zawodowe decyzje oraz sporym bałaganem organizacyjnym. Jest w policji - moim zdaniem - spore przyzwolenie (nie wszędzie, ale jednak) na nieetyczne zachowania wewnątrz firmy. Są też nieprofesjonalne zachowania, które bardzo demotywowały mnie w pracy.
Rozumiem, że przyczyniło się to do decyzji o zmianie pracy. Wrócimy do tego jeszcze za chwilę, na razie chciałabym jeszcze zapytać o kwestie związane z samym poszukiwaniem tego typu pracy. Na początek: jak długo szukałaś pracy? Czy szukałaś konkretnie pracy na stanowisku psychologa policyjnego, czy dowolnej pracy w branży psychologicznej?
Po prostu się rozglądałam - chciałam zmienić miejsce zamieszkania i akurat trafiłam na tę ofertę. Ponieważ była on zdecydowanie w sferze moich (jeszcze takich trochę wyromantyzowanych, wyidealizowanych) zainteresowań, postanowiłam aplikować.
Czyli nie było wymagane posiadanie zaświadczeń o kursach czy studiach podyplomowych w tym konkretnym kierunku (pracy psychologa policyjnego), zgadza się? Czy na tamtą chwilę miałaś już doświadczenie jako psycholog, a jeśli tak, to na jakim stanowisku? Ile lat minęło wtedy odkąd ukończyłaś studia?
Wówczas posiadałam doświadczenie z praktyk i stażu na oddziale psychiatrycznym oraz pracy jako prowadząca zajęcia dla osób z chorobami otępiennymi oraz jako trener pracy i psycholog w jednym ze stowarzyszeń działających na rzecz osób zagrożonych wykluczeniem. Byłam dwa lata po studiach, ale miałam doświadczenie z różnorodnych środowisk. Z tego, co pamiętam, wymagane były dwa lata doświadczenia w zawodzie.
Przejdźmy teraz do przyczyn, dla których zmieniłaś pracę. Co najbardziej zaważyło na tej decyzji? Po jakim czasie pracy (miesiące, lata) zrezygnowałaś?
Pracowałam w policji półtora roku. Potrzebowałam lepiej płatnej pracy, przede wszystkim. Dodatkowo wpłynęła na mnie atmosfera w sekcji, o czym pisałam powyżej.
Rozumiem. Ostatnie pytanie: czy rozważasz kiedykolwiek powrót na podobne stanowisko, czy raczej zamierzasz rozwijać się w innym kierunku?
Chciałabym pracować w bardziej klinicznym kierunku, planuję rozpoczęcie szkoły psychoterapii, ale najpierw potrzebuję do tego środków finansowych, więc będę rozwijać się w HR. Poza tym mam backup plan dotyczący tatuowania, którego obecnie się uczę.
Bardzo dziękuję za wywiad.
Wywiad przeprowadziła Ewa Kaczorowska.
Wszystkie nasze wywiady są subiektywnymi opisami pracy na danym stanowisku przez nasze rozmówczynie/rozmówców, na podstawie ich własnych doświadczeń. Zależy nam na przedstawieniu różnych perspektyw - osób pracujących w różnych miejscach, na różnych stanowiskach, w różnych miastach/na wsiach. Zarówno stawiających swoje pierwsze kroki w pracy zawodowej, jak i bardzo doświadczonych. Dlatego planujemy przeprowadzanie więcej niż jednego wywiadu dla jednej specjalności/zawodu. Każdy, kto chce przedstawić swoją perspektywę, jest mile widziany (nawet jeśli opisaliśmy już wcześniej dany zawód) - wszystkie Wasze doświadczenia są cenne dla innych osób poszukujących swojej drogi w branży psychologicznej. Każdy poziom anonimowości jest dozwolony. Możemy opublikować Twoje zdjęcie wraz z imieniem i nazwiskiem i zareklamować przy okazji np. Twój blog czy stronę, możemy też zmienić Twoje imię i niektóre szczegóły, które nie są ważne dla istoty wywiadu, a uniemożliwią rozpoznanie Cię po treści odpowiedzi. Chcesz z nami porozmawiać? Zapraszamy do kontaktu: kontakt@psychopraca.net lub http://fb.com/Psychopracanet
Komentarze (1)
Po magisterce z psychologii poszłam na podyplomówkę na WSKZ, mając nadzieję, że uda się załapać na etat w policji i udało się, choć nie od razu. Łatwa droga to nie jest, bardzo opłacalna również, ale niesamowicie satysfakcjonująca... no i mam poczucie, że dopięłam swego ;)