O pracy zdalnej coraz częściej mówi się w kategoriach "tej wymarzonej". Bez konieczności bycia o 9.00 w biurze, szefa nad głową i rosnącej liczby zadań do wykonania świat wydaje się po prostu piękniejszy. Jednak... czy aby na pewno?
Tendencja do idealizowania pracy zdalnej pojawia się najczęściej u osób, które nigdy nie były samozatrudnione. Copywriterzy są jedną z liczniejszych grup freelancerów w Polsce, a wiele zawodów, między innymi psycholodzy, również podąża w ich kierunku. Jak mówi stare powiedzenie: u sąsiada trawa jest zawsze bardziej zielona. Zajrzę więc dzisiaj do swojego ogródka i o pracy zdalnej jako copywriter opowiem z innej perspektywy: zagrożeń, które mogą (choć nie muszą) wiązać się z niezależną pracą w domu.
Obowiązki i samodyscyplina
Etat w biurze narzuca pracownikowi pewien harmonogram dnia: wstajesz o konkretnej godzinie, by na czas dotrzeć do firmy oraz wiesz, kiedy z powrotem znajdziesz w domu. Pracując zdalnie, bardzo łatwo zburzyć tą wypracowaną wcześniej rutynę. U wielu osób pojawiają się problemy z motywacją oraz zarządzaniem czasem.
Świadomość, że "nic nie muszę" zabija dyscyplinę i budzi do życia prokrastynację. Nagle przypominasz sobie o wszystkich obowiązkach niezwiązanych z pracą i decydujesz, że właśnie teraz jest najlepszy moment na ich wykonanie. W dłuższej perspektywie taki stan rzeczy doprowadza do momentu, w którym ukończenie nawet drobnych zadań zawodowych przychodzi z trudnością, a projekty dopinasz w stresie i na ostatnią chwilę.
Oczywiście rzeczywistość nie musi tak wyglądać – podstawą jest odpowiedni plan pracy oraz systematyczne budowanie dobrych nawyków. Na początek wystarczy rozpisana na zwykłej kartce papieru lista zadań - to pierwszy krok w stronę ich realizacji. :) Podziel swoją pracę na bloki czasowe, a najtrudniejsze projekty umieść na górze swojej listy. Sama stosuję zasadę 1 priorytetu, czyli najważniejszego zadania, które muszę wykonać danego dnia. Bez wymówek!
Niech praca stanie się nawykiem
Samodyscyplina jest utrzymywana dzięki silnej woli, której pokłady nie są niestety nieskończone. Długotrwałe rezultaty trzeba więc osiągnąć innymi sposobami. Bez wizji rozgniewanego szefa czy uciętej premii, trudno skłonić się do rozpoczęcia pracy o 9.00 i sumiennego jej kontynuowania. Warto więc wprowadzić własną rutynę, czyli nawyki, dzięki którym pozostaniesz na właściwym torze. Bez większego wysiłku swojej silnej woli.
Nie zdradzę Ci zbyt wiele, ponieważ Charles Duhigg zrobi to zdecydowanie lepiej. W swojej książce "Siła nawyku" tłumaczy psychologiczne mechanizmy tworzenia się naszych negatywnych i pozytywnych przyzwyczajeń oraz, co najważniejsze, uczy jak nad nimi zapanować. Obowiązkowa lektura dla każdego, kto chciałby skutecznie wyrobić sobie nowe lub zmienić stare nawyki.
Ograniczony kontakt z ludźmi
Komputer i 4 ściany – czy to streszczenie środowiska pracy copywritera? Na szczęście nie do końca, chociaż wiele osób funkcjonuje w takim trybie, zwłaszcza na początku działalności.
Charakter pracy zdalnej, a tym samym poziom interakcji międzyludzkich zależy od wykonywanego zawodu. Wielu psychologów decyduje się na udzielanie konsultacji online, które w dobie wszechobecnych komunikatorów, takich jak np. Skype, nie różnią się znacząco od tradycyjnych wizyt w gabinecie. W zamian dają niezależność od miejsca i większą elastyczność czasową zarówno dla terapeuty, jak i jego pacjenta. Psycholog pracujący zdalnie może więc nie odczuwać braku kontaktu z ludźmi, lecz w mojej branży sytuacja wygląda nieco inaczej.
Jako copywriter obcuję ze słowem, a jedyny kontakt zawodowy z ludźmi – klientami czy też osobami z branży – to maile i rozmowy telefoniczne. Sytuacja idealna dla 100% introwertyków, do których zdecydowanie się nie zaliczam. ;) Po pewnym czasie zaczyna brakować interakcji, cichego szumu rozmów lub po prostu ludzkiej obecności. Taki stan rzeczy szybko znajduje odzwierciedlenie w efektywności mojej pracy. Nie miałam więc wyboru: znalazłam kilka rozwiązań.
Kawiarnie na pracę operacyjną, biblioteki – kreatywną
Do pracy kreatywnej potrzebuję ciszy i skupienia, lecz niekoniecznie samotności. :) Wybieram wtedy biblioteki, które pozwalają na spokojne tworzenie, a jednocześnie nie odcinają od świata zewnętrznego. Gdy brakuje mi gwaru ludzkiej rozmowy, kieruję kroki w stronę przytulnych kawiarni – odpisuję na maile, wystawiam faktury i wykonuję inne mniej wymagające zadania.
Dla wielu osób, które pracują zdalnie, taki balans jest po prostu niezbędny. Koledzy i koleżanki po fachu często wspominają jeszcze o coworkingach, czyli tzw. "biurkach do wynajęcia" – zarówno na godziny i dni, jak i całe miesiące. Praca w towarzystwie innych freelancerów daje poczucie pewnego rodzaju wspólnoty i potrafi całkowicie zmienić nastawienie do profesji.
Wypalenie zawodowe
Termin, który zna każdy psycholog. I niestety, nie tylko z publikacji branżowych, lecz również rozmów z własnymi pacjentami. Do terapeutów coraz częściej trafiają wypaleni zawodowo freelancerzy, a przyczyną ich problemów są między innymi wymieniane wyżej kwestie. Nieodpowiednio dobrany charakter i organizacja pracy w połączeniu ze stresogennymi czynnikami oraz ograniczony kontakt z ludźmi są mieszanką, która skutecznie zabija satysfakcję z rozwoju zawodowego.
Czy to kolejna choroba "naszych czasów"? Mam nadzieję, że zjawisko wypalenia zawodowego nigdy nie urośnie do takich rozmiarów, by zasłużyć na to miano. Zamiast tego ludzie, między innymi właśnie dzięki pomocy psychologów, nauczą się mu skutecznie zapobiegać.
Ten artykuł, chociaż może wydawać Ci się inaczej, nie ma zniechęcić Cię do pracy zdalnej. :) Wręcz przeciwnie – pomoże się do niej odpowiednio przygotować. Znając bowiem zagrożenia, możesz ich uniknąć. Ode mnie na do widzenia jeszcze jedno słowo: powodzenia!
Autorką tekstu jest Izabela Aftyka. Pracuje zdalnie jako copywriter, a na swojej stronie Copywriting Biznesowy dzieli się wiedzą z zakresu tworzenia skutecznych treści.
Komentarze (0)